7 przykazań mateisty
1. NIGDY nie zalewaj yerby wrzątkiem
Wrzątek, a w zasadzie woda powyżej 80 st. C parzy yerbę tak jak naszą skórę. Nie dość, że smak takiej mate będzie nie do strawienia, to na dodatek straci ona wiele cennych właściwości.
2. Nie mieszaj bombillą naparu.
Raz zatknięta o dno naczynia bombilla powinna już zostać w swojej pozycji. Jeśli będziesz mieszał rurką, struktura suszu zostanie zaburzona i uwolnione drobinki pyłu mogą łatwo przytkać rurkę. OK, jeśli i tak rurka Ci się przytyka podczas picia, można delikatnie nią pomanewrować, np. lekko podważając susz. Może pomóc ;)
Wyjątkiem od zasady jest brazylijski susz chimarrão, w której manewrowanie suszem między zalaniami jest wskazane. Ważne, żeby robić to po wysiorbaniu do końca danego zalania.
3. Syp tyle suszu, ile chcesz.
Nie musisz zawsze wypełniać naczynka aż do 3/4 objętości yerbą, jak sugeruje wiele źródeł internetowych. Można tak zrobić, ale nie dla każdego będzie to idealne rozwiązanie. Jeśli wolisz mieć więcej naparu naraz lub preferujesz łagodniejszy smak, możesz spokojnie zasypać połowę, albo i mniej naczynia. Pamiętaj jedynie, że im mniej suszu, tym łatwiej zapchać rurkę, a smak szybciej się wypłukuje.
Rozwiązaniem na delikatniejszą yerbę, ale z zasypanym naczynkiem do 3/4 objętości, będzie zaopatrzenie się w wystarczająco malutkie naczynko: 150-200 ml.
4. Dziel się yerbą, ale z rozmysłem.
Nie częstuj nowicjusza pierwszą "zalewką" z wielkiej tykwy wypełnionej np. Pajarito... Zamiast przekonać go do tego wspaniałego naparu, może już zawsze patrzeć ze skrzywioną miną, gdy siorbiesz yerbkę. Kolejne zalania są coraz łagodniejsze - pamiętaj ;)
5. Nie wstydź się "siorbania".
Yerbę pije się przez rurkę, nie można więc uniknąć specyficznego, bulgoczącego siorbania, zapijając napar do końca. Spokojnie - zasiorb sobie, przy yerbie to normalna rzecz. A jeśli to ktoś poczęstował Cię mate, będzie to dla niego dobry sygnał: "Hej, skończyłem, możesz wziąć naczynko i napełnić ponownie".
6. Nie śpiesz się do yerby.
Po pierwszym zalaniu daj listkom chwilę czasu na wypuszczenie cennych soków. Pierwsze zalanie, według legend, wypija św. Tomasz. Tak naprawdę to po prostu susz wchłania pierwszą porcję wody, ale dzięki tej legendzie nigdy nie będziesz yerbki pił "do lustra", zawsze będzie z Tobą nierozłączny kompan. A przy okazji, dzięki temu napar będzie lepiej się filtrował.
7. Pamiętaj - o gustach się nie dyskutuje.
To, że komuś jakaś yerba nie spasowała, to nie znaczy, że dla Ciebie też będzie niedobra. I vice versa - Twoja ulubiona marka dla kogoś innego może być nie do przyjęcia. Warto próbować różnych yerb i szukać swojego smaku.