Cóż to musiała być za yerba, że nadal o nią pytacie? Od 10 lat nie jest już produkowana, a Mateiści nadal za nią tęsknią…
Yerba Mate Cruz de Malta Despalada, w charakterystycznym czerwonym opakowaniu z krzyżem obrosła szczególną legendą. Ponoć „została wycofana, bo była taka mocna, że serce nie wytrzymywało”, a sam „Chuck Norris pił ją tylko z małych naczynek, żeby potem przypadkiem nie unicestwić Ziemi przez zbyt dużą moc z półobrotu” *. Czym wreszcie uleczyć zbolałe serce po stracie tegoż yerbowego Diamentu Mocy?
* Prawdziwe opinie użytkowników.
Kiedy wróci legendarna, czerwona Cruz de Malta o nieprzeciętnej mocy?
Powrót Cruz de Malta Despalada jest niestety bardzo mało prawdopodobny. Producent nie zapowiada wznowienia produkcji, a biorąc pod uwagę zmieniające się trendy na argentyńskim rynku, na który trafia zdecydowana większość produkcji, ciężko liczyć na zmianę decyzji. Poza tym nie jest wcale pewne, że po wznowieniu produkcji czerwonego Cruza jego moc będzie tak samo duża.
Czy niebezpieczna moc czerwonej Cruz de Malty była faktycznie przyczyną wycofania z produkcji?
Nie, yerba ta nie została wycofana przez swoją zbyt dużą moc. Było to spowodowane tylko i wyłącznie polityką producenta. Wytwórca tej mate, firma Molinos Rio de la Plata S.A. z Argentyny, to duże przedsiębiorstwo, w którym yerba jest tylko jednym z wielu produktów w ofercie.
Najpewniej chodziło głównie o nieefektywne wykorzystanie materiału roślinnego, gdyż 30% klasycznej mate to gałązki, które w przypadku yerby samoliściastej (despalada), musiały iść do odrzutu.
Dowiedzieliśmy się też, że Cruz de Malta sin Palo była sprzedawana w znacznie mniejszych ilościach niż klasyczna wersja z gałązkami (Cruz de Malta con Palo). Od wielu lat widać w Argentynie trend zmniejszania intensywności/mocy Yerba Mate. Mieszkańcy tego kraju piją yerbę niemal cały czas, od rana do wieczora, dlatego coraz więcej producentów skupia się na słabszych odmianach mate, łagodniejszych w smaku i przede wszystkim w działaniu. Dzięki temu można wypić więcej yerby bez obawy o przedawkowanie kofeiny.
Cruz de Malta obecnie jest produkowana tylko w wersji Suave — o bardzo grubym cięciu, praktycznie bez pyłu, co również świadczy o tym, iż w przypadku tej marki trend zmniejszania mocy stał się w ostatnich latach wiodący.
Skąd wzięła się legenda, czy czerwony Cruz faktycznie był taki mocny?
Tak, Cruz de Malta Despalada była wyjątkowo mocna. Lecz, czy aż tak bardzo? Ze swojej strony muszę przyznać, że oprócz mocy, która w owym czasie również była dla mnie bardzo ważna (studia, sport, intensywne życie), pod względem walorów smakowych yerba ta była naprawdę wyborna.
Trzeba też dodać, że jej legenda wyrosła w naszym kraju jednak w zupełnie innych warunkach rynkowych. 10-15 lat temu dostępnych było dosłownie kilka podstawowych marek jak np.:
Rosamonte,
Amanda,
Pajarito,
Colon czy
Selecta. Na tym tle, moc działania czerwonego Cruza rzeczywiście była ponadprzeciętna i zapewne z tego powodu obrosła aż taką legendą.
I co teraz? Jak dalej żyć bez czerwonej Cruz de Malty?
Cóż, trzeba się pogodzić ze stratą i żyć dalej. Lecz patrzmy z nadzieją w przyszłość! Obecnie na rynku mamy wiele konkretnych w działaniu despalad (yerb bez gałązek), które z wielkim powodzeniem zastąpią nam nostalgiczny smak i działanie czerwonego Cruza. Możemy szczególnie polecić w tym temacie samoliściaste wersje (despalada / sin palo) marek: Salam, Don Lucas, Taragui. Parana.
Salam Despalada
Dymny, głęboki i niepokorny —
Salam Despalada to prawdziwa perełka wśród argentyńskich Yerba Mate. Suszony metodą barbacuá, zachwyca aromatem palonego drewna, karmelu i dobrze leżakowanego sianka. Pierwszy łyk przynosi mocną, drzewną goryczkę, która powoli przechodzi w yerbowo-dymny kwasek z kawowym akcentem. Finisz? Wafelkowo-słodkawy, ale wciąż z wyrazistą, paloną nutą. To propozycja dla koneserów, którzy szukają w yerbie czegoś więcej niż tylko pobudzenia — prawdziwego, sensorycznego doświadczenia.
Don Lucas Despalada
Don Lucas Despalada to yerba, która
łączy argentyńską intensywność ze zbożowym, niemal urugwajskim sznytem. Aromat? Słodko-goryczkowy, z nutami chleba i roślinności, które po zalaniu nabierają głębi. Smak jest harmonijny; wyważona goryczka, delikatna słodycz i subtelna kwaskowość splatają się w pełne, intensywne doznanie. Finał wieńczy ściągający, zbożowy smak, głęboko satysfakcjonujący. To yerba dla tych, którzy szukają nie tylko mocy, ale też perfekcyjnej równowagi w smaku.
Taragüi Sin Palo
Jeśli yerba to dla Ciebie
synonim intensywności,
Taragüi Sin Palo jest wyborem oczywistym. To argentyńska klasyka w wersji mocno wyrazistej: drobno cięty susz, niemal bez patyczków, oferuje solidną dawkę kofeinowego kopa. W smaku dominują szlachetna goryczka i głęboki, roślinny kwasek z subtelną, kremową nutą w tle. Finisz długi i ściągający, pozostawiający na języku esencję surowej mocy natury. Doskonała dla tych, którzy cenią intensywne, wyraziste smaki i potężne pobudzenie.
Paraná Leafy Pura Folha
Brazylijska moc w najczystszej postaci.
Paraná Leafy Pura Folha to eksplozja roślinnej energii. Susz jest drobno cięty, bez patyczków i pyłu, który pęcznieje po zalaniu, uwalniając intensywną, pokrzywową goryczkę. To yerba dla tych, którzy lubią ekstremalne doznania, ale z zaskakującą nutą słodyczy i kremowością w tle. Zapach świeżo skoszonej łąki miesza się tu z aromatem ciepłych, zbożowych ciastek. Moc działania? Konkretna — już niewielka porcja pobudza do działania.
A Ty, pamiętasz jeszcze czerwoną Cruz de Maltę? Jak ją wspominasz?