O dobroczynnych
właściwościach Yerba Mate napisano już wiele. Jedynym cieniem na tym wyjątkowym obrazie wydaje się być kofeina, która w powszechnej opinii należy do substancji szkodliwych dla dzieci. Faktycznie, liście i gałązki ostrokrzewu paragwajskiego charakteryzują się wysoką zawartością tego alkaloidu. Ale
jak w rzeczywistości ta kofeina wpływa na młody organizm?Współczesne badania naukowe wcale nie demonizują kofeiny:
Dzieci zwykle mają taką samą zdolność metabolizowania kofeiny jak osoby dorosłe. Badania naukowe udowodniły, że spożycie kofeiny u dzieci w umiarkowanych ilościach nie powodowało wykrywalnych zmian dotyczących aktywności fizycznej ani zdolności do skupiania uwagi. Jednak u dzieci wrażliwych duże ilości kofeiny mogą powodować przejściowy stan pobudzenia, rozdrażnienia lub niepokoju.
źródło: http://www.izz.waw.pl/pl/eufic?id=123
Kluczem jest tu wyrażenie "umiarkowane ilości". Jak to zwykle w życiu bywa, z niczym nie można przesadzić.
Kofeina nie jedno ma imię
Kofeina najczęściej kojarzona jest z kawą. Lecz sporo kofeiny zawiera również zwykła, czarna herbata. W herbacie nazywamy ją teiną, w yerbie – mateiną, ale to nadal ta sama substancja, kofeina.
W znaczących ilościach zawiera ją też cola, a nawet kakao i czekolada! Te ostatnie produkty zdecydowanie nie są dzieciom obce, więc nie możemy napisać, że kofeina sama w sobie jest dla dzieci trucizną. Przeciętny rodzic nie zabrania dzieciom picia herbaty, Coca-Coli czy jedzenia czekoladowych słodyczy. Czy jest to zdrowe - to już osobna kwestia.
Każda rodzina ma inną świadomość żywieniową, inne przekonania i przyzwyczajenia. Nie chcemy tu oceniać żadnego podejścia, jedynie przedstawić teorie i powszechną praktykę.
Wszyscy jednak możemy zgodzić się co do jednego faktu: Kofeina nie należy do substancji zalecanych w żywieniu dzieci. Nie posiada żadnych właściwości zdrowotnych, które są potrzebne rozwijającemu się młodemu organizmowi.
Dlatego trzeba sobie zadać pytanie:
Dlaczego dajesz swojemu dziecku yerbę?
Głównym efektem spożycia kofeiny jest pobudzenie (poprzez działanie na korę mózgową), zmniejszenie zmęczenia i senności… yy, po co to dziecku? :)
Dzieci, w większości przypadków oczywiście, są wulkanem energii. Jeśli doładujesz im więcej mocy - rozniosą Ci dom:) A tak na serio, regularne podawanie kofeiny dziecku nie ma żadnego sensu. Dlatego na co dzień nie poleca się podawanie dzieciom: kawy, herbaty, yerby, Coca-Coli, itp. To nie mogą być napoje służące zaspokojeniu podstawowej potrzeby pragnienia i nawodnienia ciała!
Dlaczego więc dawać dzieciom yerbę?
Yerba vs dzieci: jak to wygląda w praktyce
Z doświadczenia wiemy, że wygląda to tak: Tata pije yerbę, mama pije yerbę; dziecko to widzi i woła "ja też chcę!". Bądź nie woła, bo jeszcze nie umie mówić, tylko wyciąga całe ciało w kierunku zalanej tykwy. I co teraz?
Małe dziecko (1-2 latka)
Jeśli Twoje dziecko nie zna jeszcze kofeiny z innych źródeł, nie zajada się czekoladą, kakao, nie pije czarnej herbaty - z yerbą też uważaj. Takiego malucha łatwo pobudzić za bardzo na tyle, że przez długie wieczorne godziny nie będzie mógł zasnąć. Co możesz zrobić:
- Nie dasz wcale - będzie płacz. Ale po chwili maluch zapomni i jak tylko schowasz przed nim yerbę, to masz kłopot z głowy. Masz pewność, że dziecko nic szkodliwego nie wypiło.
- Możesz wypić całą zaparzkę i dać dziecku pociągnąć samo powietrze przez bombillę. Sprawny mały ssak, pewnie i tak trochę wody jeszcze sobie wyssie, ale tak znikome ilości, że zdrowy rozsądek powinien na to pozwolić.
- Możesz "dać łyka" przelanej mocno już yerby. Kofeina niemal w całości wypłukuje się w 3 pierwszych zalaniach. Potem jej ilość staje się znikoma. Na to również zdrowy rozsądek powinien pozwolić.
Przedszkolak
Przeciętne dziecko w wieku 3-6 lat ma już stały kontakt z kofeiną w postaci herbaty, kakao i czekolady. Niewielka ilość yerby też mu więc nie zaszkodzi, choć oczywiście nie jest wskazana!
Jeśli dziecko bardzo chce, to możesz dać mu spróbować (najbezpieczniej jednak dalszą, 4-5 zaparzkę). Prawdopodobnie i tak mu to nie posmakuje, więc nie będzie chciało więcej:)
Przedszkolakowi już też spokojnie wytłumaczysz, że to napój z kofeiną, który dedykowany jest dorosłym.
Dziecko szkolne
Nadal takiemu młodemu człowiekowi nie potrzebne jest żadne dodatkowe pobudzenie. W teorii, niewielka ilość kofeiny mu nie zaszkodzi. Zna ją już też na pewno bardzo dobrze - możemy podejrzewać, że wydaje czasem swoje kieszonkowe na Colę czy czekoladowe batony.
Pamiętaj jednak, że to bardzo ważny wiek, w którym dziecko uczy się samodzielnych, mądrych wyborów. Warto zamiast jakichkolwiek kofeinowych napojów nauczyć go pić czystą wodę, wodę z cytryną, owocowe kompoty, soki naturalne - proste napoje, które najlepiej nawodnią i odżywią mały organizm.
Nastolatek
Nastolatki chcą czuć się jak dorośli, chcą więc pić to samo, co my. Nastolatki potrafią już też być "bardzo zmęczone życiem". Wiedzą, jak przekonać Cię, że potrzeba im dodatkowego pobudzenia. Jak jest naprawdę? Tego nie wie nikt:)
Najgorzej, jeśli nastolatek sięga po sztuczne doładowania w postaci energy drinków. Ich skład, poza oczywistym nadmiarem cukru, posiada niezalecaną dla zdrowia mieszankę syntetycznych składników. Jeśli tylko zechce zamienić te chemiczne napoje na yerbowy napar, to dostarcz mu go czem prędzej, jak na skrzydłach! :) Jest to najlepsza zmiana, jaką może podarować swojemu zdrowiu.
Jeśli dajesz nastoletniemu dziecku pić kawę i nie widzisz w tym nic złego - tym bardziej nie powinieneś mieć obiekcji przed yerbą. W tym przypadku, Yerba Mate również będzie zdrowszą alternatywą, gdyż dodatkowo dostarczy młodemu organizmowi minerały i witaminy, które bardzo potrzebuje.
W tym zestawieniu yerba zdecydowanie wygrywa. Jest nieporównywalnie najzdrowsza. Zawiera bardzo dużo naturalnych i łatwo przyswajalnych minerałów (m.in. magnez, potas, mangan, cynk) i witamin (A, B1, B2, B3, B5, B6, B12, kwas foliowy, C), a na dodatek jest niezwykle bogata w przeciwutleniacze.
Jak to wygląda w Południowej Ameryce?
W krajach, gdzie Yerba Mate jest codziennym napojem każdej rodziny, dzieci zaczynają podpijać yerbę w wieku nawet 3-4 lat, w zależności od rodziców. Trzeba jednak podkreślić, że yerba podawana dzieciom jest słaba. Są to najczęściej dalsze zalania (od czwartego wzwyż), niewielka ilość słabszej mate, bądź chimarrão, które w swojej naturze oddaje kofeinę bardzo powoli i w niewielkich ilościach.
Nie szokujmy się więc patrząc na popularne w sieci zdjęcia argentyńskich czy urugwajskich dzieci siorbiących mate. Raczej nie mają w matero przysłowiowej "pierwszej zaparzki Pajarito". Dzieci bacznie obserwują rzeczywistość i naśladują dorosłych. Jeśli widzą, że każdy dorosły z ich otoczenia pije Yerba Mate - one też tego pragną od najwcześniejszych lat swojego życia.
Każdy rodzic doskonale zna swoje dzieci i dobrze wie, co jest dla nich najlepsze. Najważniejsze to nie popadać w skrajności. Odrobina yerby w ciągu dnia z pewnością nie zaszkodzi starszemu dziecku, a młodszego łatwo "oszukać" na maksymalnie rozwodnioną mate. Ważne jest tylko, aby nigdy nie podawać jakiejkolwiek formy kofeiny zbyt późnym wieczorem, bo rozbudzone przez nią dzieciaki prędko nie dadzą nam spokojnie zasnąć;)